W Wigilię 2020 roku odszedł Józef Oratur, wieloletni nauczyciel języka angielskiego, związany z liceum Kasprowicza od początku lat sześćdziesiątych. Człowiek wielkiej wiedzy. Znawca angielszczyzny najwyższej próby. Legenda.
Wykształcić młodych ludzi, bez kompleksów mówiących w obcym języku, to była misja Profesora – wspomina Józefa Oratura dawna uczennica, Ewa Dorobisz.
Wspomnienie o Józefie Oraturze
Profesor Józef Oratur, profesor – bo tak za moich szkolnych czasów zwracaliśmy się do swoich nauczycieli. Był nietuzinkową osobą, która mocno zarysowała swoją obecność na kartach historii I LO. Anglista z wykształcenia i zamiłowania. Potrafił zaszczepić miłość do języka angielskiego u wielu swoich uczniów. Wychował dziesiątki olimpijczyków i następców – nauczycieli języka angielskiego.
Jakże pamiętne były Jego opowieści o czasach studenckich, pierwszym własnym samochodzie, uprawianiu boksu czy też o tym, jak sam uczy się słówek. Narzucił sobie samodyscyplinę, by codziennie czytać kilka stron słownika angielsko-polskiego. Prawdziwy pasjonat.
Lekcje z profesorem Oraturem były zawsze wielką niespodzianką. Stres przed pytaniem przy tablicy towarzyszył wielu rocznikom. Profesor nie przygotowywał testów. Robił sprawdziany, a pytania do nich wymyślał na poczekaniu. Dyktował i oczekiwał natychmiastowej odpowiedzi. Czuliśmy strach przed lekcją, respekt przed profesorem, ale wiedzieliśmy, że wiedza, którą nam przekazywał była rzetelna.
Profesor z pewnością miał duży wpływ na to, kim są dzisiaj absolwenci I LO, absolwenci, którzy mieli możliwość spotkania na swej drodze anglisty- Józefa Oratura. W mojej pamięci pozostanie na zawsze.
Ewa Dorobisz