W ostatnim dniu lutego uczniowie klas 2 H i 3 H poczuli pociąg do kultury.
Wsiedli więc do pociągu i pod opieką pana Krystiana Łyczka pojechali do Katowic. Spacerem dotarli do NOSPR-u, zatrzymując się po drodze na Rynku, przy pomnikach Harcerzy Września, Jerzego Ziętka (znanego na Śląsku jako Jorg) oraz Powstańców Śląskich. Zobaczyli panoramę Katowic z tarasu widokowego Centrum Kongresowego i, nieco zmarznięci, mogli wreszcie zasiąść na widowni.
Motywem przewodnim koncertu były słowa niemieckiego dyrygenta Hansa von Bülow: „Moje muzyczne Credo brzmi w Es-dur a trzema B są w oznaczeniu tej tonacji: Bach, Beethoven, Brahms”.
Jednak zanim zabrzmiała muzyka, można było podziwiać najnowszy nabytek NOSPR-u, czyli mające wielkość domu jednorodzinnego i składające się z miliona części organy. Spośród ponad siedmiu tysięcy drewnianych i metalowych piszczałek największe mają ponad 10 metrów, a najmniejsze … 7 milimetrów. W półtora miesiąca po premierowym koncercie uczniowie ZSO nr 1 również mieli okazję podziwiać imponujące możliwości tego instrumentu.
Koncert rozpoczął się od Toccaty i Fugi d-moll J.S. Bacha w wykonaniu Daniela Strządały.
Następnie Allegro energico e passionato z IV Symfonii e-moll J. Brahmsa oraz finałowe Allegro molto z III Symfonii Es-dur L. van Beethovena wykonała Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia pod dyrekcją Piotra Wacławika.
Po koncercie przyszła pora na kolejny spacer, którego trasa prowadziła przez teren Uniwersytetu Śląskiego na Akademię Muzyczną im. Karola Szymanowskiego.
Tam, dzięki pomocy absolwentki I LO, a obecnie studentki Akademii Muzycznej Izabeli Jarzombek uczniowie mogli ponownie spotkać się z panem Danielem Strządałą, który tym razem wystąpił jako asystent w Katedrze Organów i Muzyki Kościelnej. Wyjaśnił, dlaczego organy piszczałkowe nazywane są królem instrumentów i pokazał niektóre ich możliwości.
